Miałam tego dość! Stanełam dęba. Chłopak upadl, a ja pogalopowałam do ogrodzenia. Przeskoczyłam je. Pobiegłam dalej nie zważając na krzyki ludzi. Biegłam i biegłam nie wiem ile. Chyba pare godzin. W końcu upadłam ze zmęczenia. Leżałam tak dwa dni. W końcu wstałam i zaczęłam skubać trawe, poczym pobiegłam dalej. Zobaczyłam ślady stada. Tak na pewno to było stado! Szłam za śladami i po chwili zaprzyjaźniłam się z pewną klaczą która zaprowadziła mnie do alfy stada. Alfa zgodziła się żebym dołączyła. A ja odezwałam się do klaczy:
- Dziękuje
(Asuna dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz