wtorek, 7 maja 2013
Od Big Reda
Moja właścicielka Penny odpięła mi kantar i przytuliła mnie. Kochałem ją.
- Żegnaj kochany. Lepiej Ci będzie na wolności. – szepnęła mi do ucha i odpędziła mnie od siebie.
Odbiegłem parę metrów i zatrzymałem się. Chciałem jej powiedzieć, że wcale nie chcę żyć na wolności, chce żyć z nią. Jednak ona popędziła mnie dalej. Pogalopowałem w dal. Galopowałem, galopowałem, galopowałem, mknąłem szybciej od wiatru, aż ziemia drżała.
Po dwóch dniach takiej wędrówki zobaczyłem piękną srokatą klacz.
- Cześć jestem Big Red i przybywam w pokoju. – przedstawiłem się nieco żartobliwie.
- Jestem Delice. Co Cię tu sprowadza? – spytała.
- Ja szukam stada, do którego mógłbym dołączyć – odpowiedziałem.
- Sądzę, że już znalazłeś – uśmiechnęła się do mnie klaczka, o czym zaprowadziła mnie do alf.
Rose i Silver ( jak się dowiedziałem para alfa ) przyjęli mnie serdecznie. Delice oprowadziła mnie poi stadzie i po przedstawiała inne konie.
- Wiesz są jeszcze konie…. – pwiedziała do mnie Delice.
- Jakie konie? – spytałem.
- Wyrzutki….
- Czyli?
- Konie, które nie przebywają na terenie stada, ale do niego należą.
- Nie rozumiem.
<Delice dokończysz?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz