- No wiesz... nie chciałabym robić problemu - powiedziałam cicho
-Ależ to żaden problem - odpowiedział
A rozmawialiśmy o tym czy chcę aby mnie po terenach stada oprowadził. Bardzo chciałam wręcz marzyłam tylko odkąd go ujrzałam. Gdy go zobaczyłam coś zaczęło łaskotać mnie w brzuchu. Cóż to mogło być?
-Skoro sądzisz że to nie problem to jasne! - rzekłam z promiennym uśmiechem który rozświetlił mój pysk od zewnątrz.
Poszliśmy. Szliśmy i szliśmy milcząc. Nie odzywaliśmy się do siebie. Dopiero Lord się odezwał gdy moim ciemnym oczom ukazał się cudny widok.
-Co to za miejsce? - spytałam zaciekawiona
-Jezioro Mgły - odparł - Ładnie tu , co nie? - spytał
- Tak , to takie piękne miejsce - odpowiedziałam. Nagle przypomniałam sobie o pytaniu które strasznie mnie nurtowało.
-Wiesz... Mam takie drobne pytanie... - urwałam
-Jakie? - spytał zainteresowany podnosząc łeb aby spojrzeć na mnie
-Będąc na tych terenach widziałam jakąś bramę , płot.. Wiesz co to jest? Nie zapuszczałam się tam , wyglądało tam wszystko tak tajemniczo....
<Lord?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz