-Współczuje-Powiedziałem-Może pomogę Ci na okres wojny z maluchami.
-A możesz?-Zapytała klacz
-No pewnie.-Odpowiedziałem Shanti
-Dzięki Figo-Powiedziała klacz i usmiechnęła sie
-Nie ma za co.-Powiedziałem
Klacz spojrzała na mnie z uśmiechem
***************Następnego dnia***********************
Wstałem i poszedłem według umowy do Shanti.
-Cześć-Powiedziałem szeptem, bo Wea i Mefisto nadal spali.
-Hej-Odpowiedziała klacz
-Według umowy przyszedłem.-Powiedziałem. Klacz odpowiedziała :
-...
(Shanti?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz