Rose po kolei rozliczała zadania.W końcu doszła do mnie
- Crystal , ty zajmiesz się głównie walką jak również ochroną klaczy bez umiejętności walki i dzieci jeśli zajdzie taka potrzeba.
- Oczywiście - odparłam i ruszyłam w stronę lasu.
Zauważyłam że jakiś nieznany mi do tej pory ogier (może z przeciwnego stada?) próbuje zabić źrebaki alf.Natychmiast ruszyłam.Chwilę później byłam na miejscu.Stanęłam i stworzyłam niewidzialną barierę ochronną.Ogier bardzo się zdziwił gdy jego ataki odbiły się od mojej bariery i trafiły prosto w niego.
- Nic wam nie jest ? - spytałam z troską 2 źrebaczki.
- Nie , dziękujemy Crystal - odparły chórem koniki.
- Nie ma za co.Lećcie do mamy - wskazałam łbem na Rose.
- Crystal ! - zawołała Rose.
- Tak ? - spytałam a ona odpowiedziała :
< Rose , CD ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz