To coś nie ktoś. Idziemy. Porwałam Cat za skórę na grzbiecie i ruszyłam do biegu. Przeskoczyłam przez zwalony pień dębu. W oddali słychać było ryk monstrum. Od razu wywnioskowałam, że od ostatniego spotkania strasznie urósł... Pożarł więcej życzeń. Wreszcie zgubiłyśmy To. Upuściłam Catherine.
-Co, co... to było?-wysapała
-To był Optaryk - potwór życzeń....
Cat CD ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz