Klacz nie zdążyła odpowiedźeć na zadane pytanie, gdyż Balou uniósł wysoko głowę i skamieniał. Klacz spojrzała na niego zdziwona.
- Co się dzieje ? - spytała.
Ale potężny ogier nie odpowiadał i nasłuchiwał. Nagle podrzucił głową i spojrzał na Pianissimę. W jego wzroku nie było już tej miłości i tkliwości, która przed chwilą wypełniała wzrok ogiera. Było tam zdziwienie i zawziętość.
- Biegnij na Wolne Pole. Tam jest ,,męskie spodkanie``. Zawołaj wszystkich szybko !
- Co się dzieje ?
- Nie ma czsu. Musisz się sprężyć Rose i Crystal są w wielkim niebezpieczeństwie.
- A ty ?
- Nie ma tam żadnego ogiera. Muszę tam iść inaczej obie zginą !
Pianissima nie pytała już o nic. Wiedziała, że ogier mówi prawdę. Ruszyła cwałem w stronę Wolnego Pola. Natomiast potężny ogier pogalopował w stronę granic. Gdy był już bliżej zwiększył ostrożność. Znalazł tam Rose i Crystal w krzakach obserwujące dwie kare klacze.
- Kto to jest ? - spytał
Klacze się wystraszyły.
- Czemu się skradałeś ? - Rose spojrzała na niego karcąco.
- Te dwie coś knują. A po za tym wiedziałem, że tu jesteście.
- Jak to ? - spytały
- Umiem czytać w myślach - uśmiechnął się ogier - niedługo przybędą posiłki. Wysłałem Pianissimę po ogiery.
- To dobrze sami sobie nie poradzimy - klacze były zadowolone z postawy nowego ogiera.
- Ciszej, znowu rozmawiają ... - ogier uciszył klacze.
(< Dark Wolf lub Catherine>, CD? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz