Dobrze.Ale gdzie indziej.Gdzieś , gdzie nikt nas nie usłyszy. - odpowiedziałam i poszłyśmy nad wodospad.Nie było tam żadnych koni.Zaczęłam cicho :
- Posłuchaj , zaprzyjaźniłam się z Wolf Dark.
Klacz wystraszyła się i odeszła ode mnie na parę kroków.
- Nie bój się , to że ją lubię nie oznacza że stałam się morderczynią
- Mam nadzieję - odpowiedziała z niepokojem klacz i podeszła bliżej.
- Ale nie mam zamiaru jej zabić.Może ty tego nie widzisz , ale ja zobaczyłam w niej zwykłą klacz.Muszę już iść.Do niej...
- Ale jeśli ona cię zabije ?
- Trudno...
- Nie pozwolę na to.Masz - podała mi jakiś zaczarowany dzwonek - jeśli będzie ci się działa krzywda , wystarczy ż zadzwonisz a ktoś na pewno ci pomoże.
- Dziękuję
- Martwię się o ciebie Cryss.Ja również bardzo cię lubię.
- Dziękuję.Ale naprawdę muszę już iść.A i niech to pozostanie między nami ok ?
- Oczywiście - odpowiedziała klacz i wróciła do stada.
< Rose , CD ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz