- Dziękuję.Ty zawsze wiesz jak mnie pocieszyć.
- A właściwie co się stało ? - zapytała ciepło klacz.
- No bo... - wtedy usłyszałyśmy rżenie i uciekające konie.Byli wśród nich strażnicy ! - opowiem ci później ! To na pewno sprawka Wolf Dark ! Musimy ruszać ! Teraz nasze stado nie ma ochrony.
- Ale tak same ? - zapytała Rose.
- Nie ma wyjścia.Widzisz w pobliżu jakiegoś ogiera ? - nie było żadnego.Wszyscy poszli na jakieś "męskie spotkanie" które organizował Mesajah.Ech...
- A więc ruszajmy ! - odpowiedziała klacz i ruszyłyśmy do granic stada.Przyczaiłyśmy się za krzakiem.Zobaczyłam 2 kare klacze.
- I co ? - szepnęła Rose.
- Jest tam Wolf Dark.I Catherine - odpowiedziałam szeptem.
- Ech...Czy ona nie rozumiem że jeden wyrzutek nam wystarczy ! - powiedziała trochę głośniej Rose.
- Ciii... - uciszyłam ją - musimy podsłuchać o czym rozmawiają.
< Wolf Dark lub Catherine , CD ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz