Spoglądał z ukrycia na rozmowę klaczy i Wolf Dark. Kiedy Wolf Dark
przeskoczyła na swoją stronę pocwałował na Wolne Pole. Znalazł tam
Pianissimę denerwującą się brakiem jakichkolwiek ogierów.
- Spokojnie słonko. Już po wszystkim . Nic im nie zrobiły i uciekły - uspokoił ją ogier
- To dobrze - odetchnęła klacz.
- Mam prośbę. Muszę wrócić do treningu młodych. Chciałbym, żeby potrenowały dziś szybkość i atak z zaskoczenia. Potrzebna byś mi była jako najszybszy koń jakiego znam ...
- Dobrze pomogę ci.
- To super chodźmy - wieli ogier był zadowolony.
~~~~~~~~
- Niesforne te młode.
- Tak, ale pamiętasz jak ty byłaś jak byłaś młoda. Ja byłem dziki i nie mogli mnie zajeździć. Do dziś pamiętam jak stajenni patrzyli na mnie ze strachem. Tolerowałem usługi zaledwie dwóch na dziesięciu.
- No tak. A ja ....
- Spokojnie słonko. Już po wszystkim . Nic im nie zrobiły i uciekły - uspokoił ją ogier
- To dobrze - odetchnęła klacz.
- Mam prośbę. Muszę wrócić do treningu młodych. Chciałbym, żeby potrenowały dziś szybkość i atak z zaskoczenia. Potrzebna byś mi była jako najszybszy koń jakiego znam ...
- Dobrze pomogę ci.
- To super chodźmy - wieli ogier był zadowolony.
~~~~~~~~
- Niesforne te młode.
- Tak, ale pamiętasz jak ty byłaś jak byłaś młoda. Ja byłem dziki i nie mogli mnie zajeździć. Do dziś pamiętam jak stajenni patrzyli na mnie ze strachem. Tolerowałem usługi zaledwie dwóch na dziesięciu.
- No tak. A ja ....
(< Pianissima >, dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz