No nie! To już nie było oryginalne. Następna osoba z "supertalentem". Byłam już tym zmęczona. Stało się to już naprawdę monotonne. Była opcja, że kłamała. To by było jakby koło ratunkowe dla całej sytuacji. Bałam się po prostu. Bałam, że to wyjdzie spod kontroli i nasze stado przez takie głupoty popadnie w ruinę. Nikłe jednak były szanse na to.
Popatrzyłam na Crystal. Obdarzała mnie z zaufaniem, widać.
- Prawdopodobnie mówisz prawdę. Powiedz mi coś więcej.
Klacz zastanowiła się i powiedziała:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz