Siedziałam na Diabelskiej Skale. Co kilka chwil na nos spadały mi płatki śniegu. Zastanawiałam się nad ważnym aspektem. Na prawde ważnym...
Nagle zobaczyłam nadbiegającą znajomą klacz.
********
- Hej ! Sorki że tak długo ale Lilka się rozchorował...coś się stało ? - spojrzałam na jakąś taką dziwną klacz.
Ona nic nie odpowiedziała.
Tylko westchnęła.Po chwili powiedziała :
*******
-Mam wiele spraw na głowie. To tajemnica... Wiem jednak co zrobię. Już niedługo... Narodzi się dziecko z tym co jest w tobie, w Irinie i we mnie...
-Mówiesz prawdę- powiedziała Crystal - jesteś w ciąży ?? - wystrzeżyłam oczy.
Klacz zamilkła.
Długo trwała ta cisza.W końcu powiedziałam :
- odpowiesz wreszcie ??
*******
-Nie... Nie mam partnera od incydentu z Mir'em. Może kiedyś znajdzie się ktoś normalny i wychowany na poziomie...
********
Więc o co chodzi z tym dzieckiem ??
Byłam bardzo ciekawa.
*******
-Powtarzam to tajemnica, ale to nie będzie moje dziecko... Ono będzie prawie tak potężne jak ja. - klacz dalej stała całkiem osłupiała z wrażenia
*******
- Ej no weź ! Powiedz o co chodzi ! - byłam tak masakrycznie ciekawa o co chodzi ! Przecież mi mogła by powiedzieć ! W końcu jesteśmy przyjaciółkami...chyba...
*******
-Nie mogę Ci powiedzieć. Słucha nas ten który wszystko słyszy, a od jego wyroków nie ma odwołania... Iblis jest blisko.
*******
- Kto ?! - zapytałam z WIELKIM zdziwieniem.
Nigdy nie słyszałam o takiej postaci...
*******
To dżinn, zły ifryt. Dba o to by równowaga pecha i szczęścia została bezpowrotnie zahwiana...
*****
- Powiedz mi , ale szczerze - przysiadłam i powiedziałam płaczliwym głosem - czy ty mnie w ogóle lubisz ? Czy ja w ogóle dla ciebie coś znaczę ? - Łza kapała mi z oczu jedna za drugą.Przełamywało to drwiącą ciszę...
********
-Przyjaźń to coś co kaleczy wszystkich. Ciebie też. Moja misja nie polega na zawieraniu znajomości, sojuszy... Pozwalam ci ze mną przebywać, ale prawdziwa towarzyszka nadejdzie. Jestem tym....kim jestem i wiedz, że mi nie wolno okazywać uczuć. Uczucia szkodzą logice. A logika jest źródłem poznania.
********
Wstałam powoli.Łzy leciały z moich oczu niczym z chmury deszczowej.Odchodziłam powoli , nie chciałam więcej na nią patrzeć...
********
Wiesz, że to boli. To są uczucia. Dzięki ich hamowaniu jeszcze żyjesz. Wierz mi moje sekrety są dobrze strzeżone. Jednak nie mogę pozwolić byś odeszła bez pożegnania. Jutro. Gdy wzejdzie słońce. Przyjdziesz tutaj. Przekażę ci jedną z tajemnic. Jedyną, którą możesz poznać...
******
Po co to robisz ? W końcu nic dla ciebie nie znaczę... - zatrzymałam się na chwilę.Po wypowiedzeniu tych słów miałam pogalopować do stada ale ona złapała mnie i powiedziała :
*******
Wiedz, że gdybym była taka jak inni zostałybyśmy przyjaciółmi, jednak los chce inaczej i... Jutro wszystko zrozumiesz. Idź już ....Iblis się zbliża!
********
Pobiegłam do stada.Dotarłam do domu.Mesajah coś do mnie mówił ale powiedziałam żeby dał mi spokój.Chciałam wszystko przemyśleć.Udałam się nad wodopój.Położyłam się na trawie.Zaczęłam rozmyślać.Mogłam iść jutro do Wolf Dark i dowiedzieć się o co chodzi.Albo zostać i zapomnieć o niej...Coś mnie jednak pchnęło...Tylko nie chciałam aby od razu wiedziała że to ja...Postanowiłam zmienić się w lwa i pójść jutro do niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz