Ale stado odrodzi się wraz z wiosną - bo wtedy wszystko nabiera kolorów :)
Pozdrawiamy
- Rose i Silver
| |||
"To była piękna noc"-Pomyślałem. Zakochałem się.Teraz wiem , że Lili też.Ulżyło mi.No tak , teraz muszę wszystko wytłumaczyć.
-Wstawaj , śpiąca królewno-Powiedziałem czule. -Wstałam już wcześniej.Wcześniej , niż ty.-Uśmiechneła się klacz. -Opowiem ci o mojej historii.Muszę , bo nie będziesz wiedziała o co chodzi w tej przygodzie.-Powiedziałam z nie chęcią. -Więc opowiadaj.O ile mnie nie zanudzisz mnie na śmierć.-Zaśmiała się. -Dobrze.Więc gdy bardzo mały nie żyłem na wolności.Żyłem w stajni "Master".Nie wiedziałem , że to jest rzeźnia.Wszystkie konie były na łące , rozmnażały się.Miałem swoich przyjaciół.Było...Dobrze.Jednak co tydzień , jakiś koń znikał.Nie wiedziałem o co chodzi.Byłem zbyt mały. Nadrzedł czas na mnie. Wtedy mama się dowiedziała o co chodzi.Od początku coś podejrzewała.Powiedziała: "Uciekaj przez dziurę w płocie.Weź ze sobą wszystkie źrebaki.Znajdź stado , które Cię przyjmie.O nas , się nie martw." Chcesz wiedzieć skąd to wszystko pamiętam?Napisała list , bo się tego spodziewała.Obiecałem sobie , że ich uratuje.Dla niektórych , za późno - wiem.Ale mam nadzieje , że większość przeżyje.-Powiedziałem ze smutkiem. -Smutne-Powiedziała. -To co , ruszamy?-Zapytałem z nadzieją. <Lili?> |
|
Imię: Nirvana
Płeć: Klacz Wiek: 4 lata Cechy: Tajemnicza , nieposłuszna , skryta , zamknięta w sobie , bezlitosna Stanowisko: Wypatrująca Żywioł: Tajemnice Moce: Czyta w myślach oraz nimi włada , oszałamia spojrzeniem , zawsze towarzyszy jej czarny Rottweiler - Darky Partner: Wciąż czeka na ogiera który ją poskromi Rodzina: Całą wymordowała oszczędziła tylko Matkę- Saharę i siostrę- Syberię Historia: Urodziła się nad jeziorem złotych kopyt gdzie żyła bardzo długo ale w wieku 2 lat uciekła w ciemną stronę świata i zamieszkała w ciemnym lesie ( ponoć stadzie Białej Róży ) . Właściciel: aniwa |
Ze smutkiem oglądałem , jak Lili się oddala.Mam .... Takie dziwne
uczucie w środku.Tak jakbym..Się zakochał?Patrzyłem jak ucieszona
rozmawia z mamą.Ze , smutkiem.Dlaczego ja nie mam tu rodziny?Odwruciłem
się i....
-Buuu!-Powiedziała znajoma klacz. -AAaaaa!-Powiedziałem odruchowo.Po chwili uśmiechnołem się. -Chciałaś mnie wystraszyć na śmierć?-Zapytałem ze śmiechem.Po chwili śmialiśmy się oboje. -A teraz , złaź z tego drzewa.-Powiedziałem.Przestraszyła mnie.Pierwszy raz mnie ktoś przestraszył!Wisiała na drzewie , jak nietoperz.Rozśmieszała , mnie akurat , gdy byłem smutny.To niesamowite. -No przecierz , obiecałam , że będę obok Ciebie spać.Już mnie pytałeś!-Powiedziała. -Rano , opowiem , Ci o przygodzie.-Powiedziałem.Rozmawialiśmy.Dosyć długo.Chyba do pierwszej nad ranem....O wszystkim rozmawialiśmy. Wytłumaczyła mi o co chodzi w wojnie.W końcu położyliśmy się na łące i próbowaliśmy spać.Ona zasneła pierwsza.Ja nie mogłem.Gdy na nią popatrzyłem była piękna.Po prostu piękna. <Lili?> |
Trochę
rozmyślałem , nad tym co się wczoraj wydarzyło.Tak , stało się to ,
czego naprawdę , bardzo nie chciałem.Bardzo nie chciałem.Pokochałem dwie
klacze Anabelle i Faith...Super.Po prostu świetnie.I to w czasie wojny!
Hm...Coś podejrzewam. Anabelle. Faith jej nie lubi a Anabelle nie lubi Feith. A Rose została porwana.Wiem co zrobić.Wiem .Zrobię coś potwornego , ale chyba zadziała. *** Ciekawe , co Snow sobie myślał.Czy to tylko dla niego "koleżanka?"."Przyjaciółka"?-Rozmyślała Anabelle. Nie , na pewno kocha tylko mnie.Klacz była na łące i piła wodę.Nagle , usłyszała , że coś się rusza w krzakach."Jakiś koń.Pewnie wróg".-Pomyślała i wróciła do poprzednich zajęć.Piła jeszcze trochę wodę i....Zemdlała. *** -Podobno ktoś porwał Snow i Anabelle!-Powiedział nowy koń-Mars. -Snow i Anabelle?-Zapytała Faith. <Faith?> |
|