Wyszłam z jaskini. Wiosna. Jednym słowem. Zobaczyłam Nerona. Uśmiechnęłam się i podbiegłam w jego stronę.
-Co tam Panie Neron?
-Dobrze, dziękuję, a u Pani, Pani Wolf Dark?-zaśmiałem się.
-Znamienicie proszę Pana... Może...
-Może co?-uśmiechnąłem się do niej.
Uszczypnęłam go lekko w policzek.
-Mam ci jeszcze mówić Panie Neronku?
-Nie musisz-musnąłem delikatnie chrapami jej pysk.
***
Weszliśmy na polanę nad strumieniem. Dookoła było mnóstwo przebiśniegów i krokusów.
-Pięknie tu prawda?-spojrzała na mnie z entuzjazmem w oczach.
-Tak. Cudownie. Zupełnie jak w raju.-położyliśmy się pod rozłożystym dębem.
-Pamiętasz jak byłeś jeszcze w stadzie strażnikiem? Hmmm?...
-Taa...ale wolę być z Tobą.-uśmiechnąłem się. Oparła głowę na mojej szyi.
Pocałowałam go w szyję... Uśmiechnął się.
-Nie dokończyłaś swojej poprzedniej myśli Wolfie. Co dokładnie planujesz?-uśmiechnąłem się do niej.
-Nie jestem pewna, ale...
-Ale?-dopytywałem.
-Może by tak.... powiększyć troszkę nasze tereny!..- zawirowałam między prawdą - to dobry pomysł...?
-Wolfie powiedz mi w końcu!-uśmiechnąłem się.
-Kurde przecież umiesz czytać w myślach! - zarumieniłam się
-Ale nie chcę.-skrzywiłem się nieznacznie.
-Robiłeś to już kiedyś Panie Neron - pocałowałam go- a co myślisz o założeniu rodziny? To ostatnio takie modne!
-Wolfie Ty...?-zdziwiłem się.
-Jeszcze nie..... -westchnęłam
pocałowałem ją delikatnie.
-Serio....? A myślisz o ogierku czy o klaczce?- odezwałam się
Ogierku-zaśmiałem się.-A Ty?
-Nie wiem jeszcze... - to dość trudny wybór... ale ty tego chcesz prawda?
-Oczywiście.-przytuliłem ją do siebie.
-Ale co pomyślą inni?! - zaczynałam się denerwować
-Nic a co mają myśleć? To nasza sprawa-uspokoiłem ją.
-Mhhh lekko naburmuszyłam się
-Damy radę-pocałowałem ją.
-Ja jeszcze mie jestem w ciąży...-podkreśliłam
-Tak, tak, wiem...
-Ale zawsze możemy się o to postarać- pocałowałam go.
Byłem szczęśliwy jak nigdy. Posiadanie rodziny z Wolfie byłoby wspaniałe.
-Co ty na to Panie Neron? - uśmiechnęłam się zalotnie
-Jestem za Pani Wolf Dark.-odparłem z uśmiechem.
-Gdzie idziemy?
-Może nad wodospad?
-Ok to odpowiednie miejsce...
***
Pogalopowałem za nią nad wodospad.
-Wiesz nie myślałam ,że do tego dojdzie...- zaśmiałam się
-Ja też. Jak Cię pierwszy raz zobaczyłem, miałem wrażenie, że mnie zamordujesz. I mało brakowało-parsknąłem śmiechem.
-Pamiętasz jak chciałeś zaprosić wyrzutka na spacer?... ale przejdźmy do rzeczy...
-Jesteś tego pewna Wolfie?-zawahałem się.
-Raczej tak kochany...
*****
powiemy tylko tyle:
To była hmm...gorąca noc? XD
Od Rose: Neron -15zr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz