Postanowiłem pójść nad Jezioro Mgły,zobaczyłem jak Jenny walczy z ogromną pumą,a po chwili pada na ziemie ze zmęczenia.Kot już miał ją zaatakować,w samą porę przybiegłem i rzuciłem się na pumę.Kocur nie zamierzał odpuścić,ale ja też nie.Wskoczył mi na grzbiet i zaczepił się pazurami.To sprawiło mi ogromny ból,ale nie poddałem się,uderzałem o drzewa i się szarpałem,aby tylko zeszła.Jednak nie zamierzała,dlatego szybko padłem na ziemię i uderzyłem pumę,a ta się puściła.Szybko wstałem i odpędziłem kota dając do zrozumienia,że nie ma tu czego szukać.Pobiegłem do klaczy.
-Jenny wszystko w porządku?-zapytałem-
(Jenny dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz