A więc zaczęliśmy wspólną wędrówkę.
Wieczorem Mała Czarna wydawała się być bardzo pięknym koniem.
I wtedy zrozumiałem... Przeżywałem młodzieńczą miłość! To bardzo ważny etap w życiu każdego konia, niezapomniany.... W tej chwili mogłem zrobić dla niej wszystko. Mimo to... często fałszywy, ważny przez maksymalnie rok. Ona też to czuła, jednak nie wiedziała.
- Słuchaj... - powiedziałem jej. - Jesteś najcudniejsza klaczą w stadzie, ale chyba...
Zatrzepotała rzęsami.
- Ale chyba cię kocham?! Oczywiście!
I stało się coś, na co zmieszany, nie wiedziałem jak zareagować - ona próbowała mnie pocałowac.
<Mała Czarna?>xdd
Idioto!!!!!!
OdpowiedzUsuńYeaaaaa
UsuńJar.pl xd
UsuńWIECZOREM(jest ciemno) Mała Czarna WYDAWAŁA SIĘ pięknym koniem......miłe xd
OdpowiedzUsuńa co niby chcesz powiedzieć że była? Piękna po ciemku jest nawet galareta (Shanti) ^^
OdpowiedzUsuńIDIOCI.....
Usuń