piątek, 22 marca 2013

Od Roksany - CD historii Balou

-Tak Balou ,dziękuję . 
Spojrzał na mnie z zażenowaniem . 
- Przepraszam , że sprawiłam ci kłopot , pewnie szedłeś do Pianissimy , dobrze idź ja sobie poradzę . 
- Ale ja .. już nie jestem z Pianissimą . 
- Jak to ? 
- Nie ważne .... leż będę przy tobie czuwał . 
- Dziękuję , jesteś miły Balou . 
Dziwnie się czułam , przecież tyle nie miałam ogiera przy sobie ... A tu tak nagle Balou . Poczułam się na prawdę lepiej i miło , chociaż wszystko mnie bolało . Ogier się odwrócił . Nie wiedział że potrafię spełniać swoje życzenia (moc) , chciałam zobaczyć czy będzie mu zależeć na moim życiu / zdrowiu . Jeśli nie , sama się uleczę . Ale Balou taki nie jest ..... . 
- Balou ? Czy mógłbyś mi przynieść cokolwiek do jedzenia ? Proszę !
- Dobrze , zaraz wracam ... 
Nie minęły 3 minuty a ogier wrócił z sianem . Podsunął mi pod nos , zaczęłam jeść jak opętana . 
- Roksana uspokój się ! 
Wtedy zwolniłam jeść . Zamknęłam oczy . Zasnęłam , śniło mi się że galopuję szczęśliwa z ogierem po chmurach i tęczach , było tam cudownie , miałam źrebię . . . Ale nie widziałam kim był ogier ... . Noc minęła mi spokojnie i miło . Bez żadnych przeszkód . Obudziłam się , moje oczy nie wiedziały co mają robić . Koło mnie leżał Balou w jaskini . Wiosna ! Śnieg stopniał , kwitły przebiśniegi , nie mogłam uwieżyć własnym oczom ! Byłam zdrowa bez żadnych nawet najmniejszych ran ! Bez koca , ziół i całej reszty ! Czułam się cudownie , prawie jak w moim pięknym , wiosennym , wymarzonym śnie . Zamknęłam oczy i znów zasnęłam . Balou obudził mnie po 3 godzinach . Nie chciało mi się wstawać , narzekałam ale po namowach ogiera wstałam . O dziwo dalej byłą wiosna , ja byłam zdrowa , kwitły kwiaty a ptaki wesoło śpiewały . Zaczęłam biegać , Balou razem ze mną Tarzaliśmy się po ziemi . W końcu zgłodniałam i musiałam poskubać trawę . Po śniegu nie było nawet najmniejszego śladu . Słońce nam jeszcze dogrzewało , ale w oddali ( poza wodospadem i granicach jego ) było ponuro i zimno dalej padał tam śnieg nie wiedziałam co się dzieje :
- Balou czemu tu jest tak pięknie ? Ptaki świergocą , słońce dogrzewa a pogoda u innych koni na przykład na łące jest dalej chłód , sypie śnieg i w ogóle ?
- Nie wiem , na prawdę nie wiem ! - Powiedział zdezorientowany . 
Podeszłam do granic wodospadu gdy wkroczyłam tam nagle słońce zaszło zaczął znów padać śnieg , nawet przy wodospadzie , szybko zawołałam Balou . 
- Ej co tu się dzieje o co chodzi !? - powiedziałam przestraszona . 
- Nie wiem ! Trzeba to naprawić czymkolwiek to jest i cokolwiek tym włada , może pójdziemy z tym do Rose ? 
- Balou ! Od razu do Alf a jak to nasza wina ? Co wtedy ? Ja biorę na siebie odpowiedzialność jeśli to moja wina , ale w ostatecznej sytuacji pójdę do Alf . Poradźmy sobie sami . Ile sił . Więc co robimy ? 

<<Balou ??>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz