Obudziłam się, wstałam i przeciągnęłam. Słońce było już wysoko na niebie, a jego promienie padały mi delikatnie na grzywę. Łąka była już cudnie zielona. Od razu ruszyłam w stronę ludzkiej wioski. Wiedziałam, że ma się tam dziś odbyć wystawa obrazów. Od źrebaka lubiłam takie rzeczy. Ruszyłam leniwym stepem. "Mam jeszcze dużo czasu" pomyślałam. Po drodze zdążyłam się jeszcze napić i najeść do syta.
***
Koło południa byłam już na miejscu. Było tam wiele ludzi. Po chwili zobaczyłam też konie. Poszłam w tamtym kierunku i wmieszałam się pomiędzy nie. Jeden zapytał się mnie:
-Kim jesteś?
-Jenny.
-Nigdy cie tu nie widziałem. Jesteś nowa?
-Nie. Żyję na wolności.
Wolałam nie zdradzać zbyt wiele rzeczy. Nie wiedziałam, czy można zaufać temu ogierowi. Zapytał się:
-Po co tu przyszłaś?
-Chciałam obejrzeć wystawę.
Ogier nie zadał już żadnego pytania, a ja zaczęłam podziwiać wszystko wokół mnie. Ludzi podzieliłam na dwie grupy. Tych ubranych odświętnie, czyli pewnie zwiedzających i tych, którzy byli zdenerwowani, wyczekiwali czegoś, ale byli szczęśliwi. I to są pewnie twórcy. Potem przyjrzałam się miejscu gdzie byłam. Był to placyk ze sceną, na której stały rzeczy okryte płótnem. Wszędzie były kwiaty, stragany z różnymi rzeczami, wiele ludzi i niewiedomo co jeszcze tam było. Po chwili jakiś człowiek zaczął coś mówić i z rzeczy na scenie zdjęto płótna, a moim oczom ukazały się obrazy, najprawdziwsze obrazy. Przyglądałam się im uważnie, ale za chwilę wyruszałam już w droge powrotną, bo zaczęto karmić konie. Nie chciałam w końcu, żeby mnie złapano.
***
W połowie drogi zatrzymałam się na odpoczynek i wtedy wpadł mi do głowy genialny pomysł. Zobaczyłam pająki i powiedziałam do nich.
-Uplećcie mi dużą mocną pajęczynę.
Zaczęły to robić. Potem skierowałam się o pomoc do wiewiórek.
-Przynieście mi tu łupiny od orzechów.
Potem przyszła kolej do ptaków:
-Potrzebuję owoców w różnych kolorach. Potem wyrwałam z grzywy kilka włosów i przymocowałąm je do patyka. Kiedy ptaki przyniosły mi owoce to wycisnełam je do łupin od orzechów. Kiedy wszystko było już gotowe wzięłam "pędzel" do pyska i "zaczęłam malować". Pod wieczór moje dzieło było gotowe. Musiałam już wracać, bo chciałam dojść do stada jeszcze dzisiaj. Kiedy wychodziłam z polany nie zauważyłam jak ktoś na nią wszedł...
<dokończy ktoś?>
może WD dokończy ^^
OdpowiedzUsuńMoże... Kto to wie...
OdpowiedzUsuń~Jenny
Heh XDDD
OdpowiedzUsuńale w tedy Jenny może nie wyjść cała z lasu... xd
I w tym momencie Jenny ma problem...
OdpowiedzUsuń~Jenny
nom ^^
OdpowiedzUsuńBidulka
OdpowiedzUsuń~Jenny
współczuję jej XD
OdpowiedzUsuńJa też
OdpowiedzUsuńMam zadania >.<
OdpowiedzUsuńZadania??
UsuńZadania?
OdpowiedzUsuńJakie zadania?
OdpowiedzUsuńZe szkoły:
OdpowiedzUsuń-złej szkoły
-głupiej szkoły
-szkoły, która nigdy nie odpuszcza
;_;
Przynajmniej jest już wolne. U mnie do środy. Tylko do środy...
OdpowiedzUsuńOhhh XDDD
OdpowiedzUsuńktóra jesteś klasa? O_O
Pierwsza xD
OdpowiedzUsuńwow stara kobyła z ciebie! @_@'
OdpowiedzUsuńOj wim
OdpowiedzUsuńA w zeszłym roku pomyśleć, że uczyłam się jeszcze przyrody, która teraz poczwoiła mi się. Zamiast niej mam cztery inne przedmioty... I więcej nauki...
OdpowiedzUsuńlol gimnazjum to nie żarty! XDDD
OdpowiedzUsuńNom
OdpowiedzUsuńxD
OdpowiedzUsuńja jestem w 6 >.<
OdpowiedzUsuńDo 14.30 w szkole siedzę zazwyczaj. Plus te wszystkie zajęcia dodatkowe...
OdpowiedzUsuńja też ^n^
OdpowiedzUsuńto męczące mam jeszcze tenis ziemny, 4 kółka przedmiotowe, gimnastykę itd. XD
Ja godzina angielskiego w piątek dodatkowa, w środę dojdzie mi teraz zajęcia z polskiego, kółko matematyczne...
OdpowiedzUsuńLOL XDDD
OdpowiedzUsuńTrudno się mówi. Potem jednak widać efekty tej ciężkiej pracy.
OdpowiedzUsuńJa oficjalnie chodzę do 6 klasy i wiem że w tym wieku dostaje się czasami bzika:)
OdpowiedzUsuńlol i/lub jar.pl
OdpowiedzUsuńxD oj tak
OdpowiedzUsuńjar.pl to nazwa firmy sprzedaż/ kupno ! XDDD
OdpowiedzUsuńaha
OdpowiedzUsuńale teraz jest to synonim do lol'a xd
OdpowiedzUsuńNomxd
UsuńHeh XD
OdpowiedzUsuń