Popatrzyłam na Balou monotonnie.
- Nie mam do ciebie pretensji. - powiedziałam po chwili. - Tylko.. Ja po prostu nie odnajduję się w waszym towarzystwie. Mętliło mi się w głowie od tych wszystkich nazw i w ogóle..
- Nie wiedziałem.. - odpowiedział zdziwiony Balou. - Myślałem, że.. Sama wiesz. Wybaczasz mi?
Przełknęłam ślinę i pokiwałam głową. Wstałam powoli i otrząsnęłam się z ziemi. Rozejrzałam się nieprzytomnie dookoła i zwróciłam się do ogiera:
- Ja wracam na łąkę. Jak chcesz, możesz iść do swojej pani. Mi to nie przeszkadza.
Balou potrząsnął energicznie głową.
- Nie.. Pożegnałem się już z nim. Nie chcę się z tobą kłócić. - odpowiedział stanowczo.
< Balou? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz