Bezsilnie próbowałyśmy odpędzić agresywną pumę. Nagle zauważyłam Rose i Silvera, biegnących w naszą stronę. Zwierzę w tym czasie na szczęście uciekło za granicę stada. Z miny Rose mogłam wyczytać niepokój i strach. Spojrzałam z Lili pytająco na alfy. Nie wiedziałyśmy, czego od nas mogą chcieć w taką nietypową chwilę. Zaczęłam się bać,czy nic się w stadzie nie stało. Trochę przestałam denerwować się,ale niestety tylko na chwilę. Alfa podeszła do mnie z Silverem i zapytała:
- Witajcie. Nie widziałyście gdzieś Rafaello i Delicate?
- Nie ma ich od wczoraj.- wtrącił ogier- poszli na spacer do Lasu i nie wrócili. - zakończył że smutkiem. Nie wiedziałam nic na ten temat, więc odpowiedziałam parze ze smutkiem:
- Niestety, ale nie potrafię wam w tej chwili pomóc. Mogę iść z wami do Lasu ich poszukać,jeśli chcecie.
Silver? Rose? Lili? Delicate? Rafaello?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz