Patrzyłem na nieprzytomną Roksanę. Czy ona oszalała ?! W taką pogodę iść na spacer. Eh, ale klaczy zawsze uderzają do głowy dziwne pomysły. No może Rose nie, ale innym klaczom raczej tak. Sprawdziłem tętno klaczy i zostawiłem ją na chwilę i poszedłem po zioła.
***
Zrobiłem wywar i natarłem nim klacz. Zaczęła drżeć. Zarzuciłem na nią koc i uśmiechnąłem się. Po chwili klacz zaczęła odzyskiwać czucie. Po kilku minutach obudziła się. Spojrzałem na nią karcąco.
- Co ty sobie wyobrażałaś idąc w takie zimno na spacer ? Albo inaczej czy ty w ogóle myślałaś co może się stać ?!
- Ziiiiiiiiiimnoooooooo miiiiiiiii - odpowiedziała klacz szczękając zębami.
- No tak.
Zarzuciłem na nią jeszcze dwa koce i przyniosłem ziół rozgrzewających.
(Roksana jak się czujesz ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz