Czułam się bardzo źle. Byłam rozpalona i ciężko oddychałam. Nagle Rose, która się mną opiekowała powiedziała:
- Za tydzień,czy dwa wrócisz już do formy. Za niedługo będziesz już mogła swobodnie biegać.- zakończyła. Słabo się uśmiechnęłam, nie wierząc słowom Alfy. Nagle błysnęła mi w głowie myśl. Poderwałam się i pokuśtykałam w kierunku klaczy:
- Rose, pozwól mi iść nad Rzekę Duchów- nie czekając na odpowiedź,krzyknęłam- dzięki, niedługo wrócę!- i, jak najszybciej potrafiłam, poszłam w stronę rzeki. Mijałam konie, które razem siedziały i razem się bawiły i śmiały. Ja nie miałam z kim się bawić, szczególnie w obecnym stanie. Ruszyłam pewnie przed siebie- chciałam jak najszybciej dotrzeć do celu. Już z oddali widziałam rwącą rzekę. Kiedy podeszłam do brzegu,
Okazało się, że jest ta Silver z Rafaello...
Srebrny? Laluś? Dokończy któryś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz