Był słoneczny ranek. Nudziłam się, wszyscy jeszcze spali. Poszłam więc zjeść samotnie śniadanie. Rozejrzałam się wokół. Cisza. Podeszłam ostrożnie do kępki soczystej trawy. Zaczęłam skubać po trochu. Po chwili podniosłam głowę. Obróciłam się i zobaczyłam nowego ogiera.
- Cześć. - odezwałam się cicho.
Odwrócił się zaskoczony. Popatrzył na mnie i po chwili się uspokoił.
- Cześć, jestem tutaj nowy. - wyjaśnij. - Nazywam się Arian.
- Ja jestem Shanti. Miło cię poznać. - uśmiechnęłam się do niego.
Odwzajemnił uśmiech. Wydawał mi się bardzo miłym koniem.
<Arian, dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz