Biegałam sobie wesoło po łące. Śnieg skrzypiał mi pod kopytami. Małe śnieżynki opadały mi na karą sierść. Pomyślałam że pójdę nad wodospad zobaczyć czy zamarzł. Gdy byłam na miejscu, zauważyłam że przy wodospadzie stoi Irina. Odrazu mnie coś cofnęło. Ale pomyślałam że tak łatwo się nie dam. I do niej podeszłam...
-Cześć Irina.
-Melodia? Czego tu szukasz? Odparła chłodnie.
-Miłe powitanie.
-O co ci chodzi?
-Nic tylko mogłabyś być troche milsza.
-Milsza?! Ty chyba se żartujesz?
-Irina ja też mogę być taka chłodna i ponura jak ty a wtedy nie będzie milutko.
-Weź spadaj. Odparła.
-Myślisz że to moja wina że Rastan mnie pokochał?!
-Tak to twoja wina! Odkąd się tu zjawiłaś mam same problemy.
<Irina, dokończysz? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz