Ach piękny wieczór !-pomyślałem. Obiegłem całą łąkę szukając kogoś do rozmowy. Wszyscy byli jakoś zajęci.
Ja nie miałem nic do roboty bo Rose dała mi wolne abym mógł zająć się ciężarną Melodią. Ona była u Alcezara(oczywiście badał czy ciąża przechodzi prawidłowo). O idzie Maticora, ale z nią nie da się rozmawiać. a kto to? Jacyś nowi?Podejdę i się przywitam ;
-witajcie jestem Rastan a wy?
- Ja jestem Dumka- odpowiedziała ciemnogniada klacz.
- A ja to Harmider- dodał duży ogier o specyficznym umaszczeniu . Dręczyłem ich pytaniami. Ale oni odpowiadali nieznudzeni. Zciemniło się już bardziej a ja pożegnałem się z nimi. Poszłem nad pobliskie jezior na pograniczy terenu na którym nakazała nam przebywać para Alfa. Napiłem się wody, gdy nagle skoczyła na mnie puma . Udało mi się ją pokonać, ale tak się zajełem tao sytuacją, że zapomniałem pójść po Melodię. Cwałowałem do Alcezara.
- Cześć Alcezar jest jeszcze u ciebie Melodia?
- Nie_ odpowiedział zdenerwowany- miałeś po nią przyjść!
- Zapomniałem- odparłem.
Jest już pod swoim drzewem pewnie już śpi.Pogalopowałem do tego miejsca, ale jej tam nie było!!!
<proszę dokończcie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz