Cieszę się,że z Setem jesteśmy razem.Chyba on też bo niemal lata ze szczęścia.
Dziś miałam wrażenie,że ukrywa coś przede mną ale trudno było to zrozumieć.Jednak były znaki: nagle zaczął długo dumać i przebywać w samotności.Raz podeszłam do niego.Uśmiechnął się lekko ale nic nie powiedział...
Po tym musiałam odejść aby nie zobaczył moich łez.Czemu płakałam?Sama nie wiem ale poczułam naglą chęć wypłakania się.W pewniej chwili usłyszałam dziwny dźwięk ze strony krzaków.Podobny był jakiś czas temu ale nie mogłam sobie przypomnieć do czego nawiązywał...
Nagle wyskoczyło kilka pum z tamtego miejsca.Od razu rzuciły się na mnie nim zdążyłam zareagować.Mogłam tylko rżeć ile miałam sił w płucach.Może ktoś to usłyszy i pomoże.Spostrzegłam jeszcze sylwetkę jakiegoś konia ale przez promienie słoneczne nie rozpoznałam kto to był.To chyba był Set....
<Set, dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz