-Shanti, wybaczymy sobie na wzajem, ty mi, ja tobie!
-OK
Gdy zjedliśmy jabłuszka, pogadaliśmy sobie, i nagle przybiegła Pianissina, była bardzo poddenerwowana
-Co jest?-Zapytałem
-Ludzie, ludzie zastawiają na nas pułapki!!-Odpowiedziała Pianissina
Gdzie!-Odpowiedzieliśmy razem z Shanti, przerażeni
- Za naszymi terenami!
-Chodźmy!-Odpowiedziałem
-No dobra-Odpowiedziała
Doszliśmy na krańce naszych trenów, wyczułem ludzi, nawet słyszałem
-Ej! Jacek szybko, szybko chodź mamy konie!-Powiedzieli ludzie i strzelił z jakiejś brani, ledwo co dostałem w ucho!
Już podbiegli i chcieli nas złapać ale walczyliśmy, widocznie zobaczyła to Dumka podbiegła i zamieniła się w ducha ognia. Gdy kopała ludzi, parzyło ich i bolała
-Podwójny ból, nieźle!-Powiedziałem
PO walce dziękowaliśmy Dumce za uratowanie nas!
(Dumka, Shanti lub Pianissima? Która dokańcza?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz