Na polanie zebrało się wiele koni. Nie wiedziałem co się dzieje, ponieważ
nie dałem rady przedostać się przez ten tłum. Wkurzyłem się i siłą przedostałem się na drugą stronę.Stała tam Night oraz ranny Silver.
Na oko było widać zacięcia pazur. Wiedziałem to doskonale ponieważ jestem lekarzem. Nasłuchując się usłyszałem wiele wyzwisk padających w stronę Night. Nie pozwolę na takie traktowanie..
- A skąd to wiesz !? że to akurat ona go zaatakowała !?
Mój wyraz twarzy zmienił się natychmiastowo. Byłem wściekły.
- Masz jakieś dowody? Jesteś wszechwiedzący ? No wiesz.. coś mi się nie wydaje.
Ciągnąłem dalej. Byłem bardzo wściekły .. a konie wpatrywały się we mnie jak na skończonego wariata.
- Odsuńcie się .. jestem lekarzem. Wyraźnie widzę, odciski pazurów na
kopycie Silvera. Night nie kłamała. Nie stresujcie jej. Proszę się rozjeść.To poważna rana.
Uspokoiłem się trochę. Spojrzałem na zdezorientowaną i przestraszoną Night.
<Night?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz