Bardzo podobała mi się Maticora, ale on by na pewno mnie nie chciała, patrzałam na nią, za nie wysokich krzewach. Klacz obróciła się nagle. A ja spanikowałem i niechcący zasadziłem drzewo. Klacz zauważyła to i podeszła do mnie.
-Co ty robisz?!-Krzyknęła
Zarumieniłem się
-Odpowiesz czy nie?!-Krzyknęła powtórnie z ironią!
Uśmiechnąłem się lekko
-Pff
Odwróciła się i stępem poszła. Od warzyłem się i krzyknąłem :
-Dobra chcesz wiedzieć prawdę?
-Nareszcie!-Odwróciła się do mnie
-Zakochałem się w tobie!
Trochę się zdziwiła
(Maticora?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz