sobota, 20 kwietnia 2013

Od Thunderstruck i Sindre

Przechadzałam się terenami stada. Zobaczyłam ogiera. Był taki, taki...
Podeszłam do niego na miękkich nogach.
-Heej...-zaczęłam nieśmiało
***
Spojrzałem na jej piękne, duże oczy.
- Hej.. - odpowiedziałem zahipnotyzowany - Jestem Sindre, a ty?
****
-T..Thunderstruck...-wyjąkałam. Byłam pod wrażeniem jego powagi i gracji ruchów.
***
- Co tu robisz? - nie odrywałem od niej wzroku - Co powiesz na spacer nad jezioro?
***
-Tak, tak chętnie!-uśmiechnęłam się błogo.
***
Po paru minutach byliśmy na miejscu. Dzikie kaczki płynąc pokonywały coraz to większe obszary zdradzieckiej toni. Wiał wiatr, toteż tworzyły się lekkie fale. Zachodzące słońce odbijało się w tafli wody niczym w lustrze. Całość wydawała się romantyczna, wręcz magiczna.
***
-Pięknie tutaj.-oglądałam wszystko jak oczarowana.
***
Sprawiłem, by przede mną wyrosła róża. Zerwałem ją i wręczyłem Thunder. Coś podpowiadało mi, bym to zrobił.
- Może opowiesz coś o sobie? Jak się tu znalazłaś, jak wcześniej żyłaś?
***
Wpięłam sobie różę w grzywę. Wyglądała zjawiskowo.
-Całkiem normalnie. Dorosłam i postanowiłam poszukać własnego ''ja''. A Ty?
***
Położyłem się na trawie.
- Po prostu się tu urodziłem.
Spojrzałem na Thunder. Delikatny kolor róży pięknie komponował się z jej grzywą. Nagle ona powiedziała:
***
-Czyli Twoi rodzice mieszkają tutaj?
-Tak-odparł z uśmiechem.
***
- Od dawna jesteś w stadzie?- zapytałem.
***
-Nie, stosunkowo niedawno dołączyłam.
***
Zapadła cisza.
- Jesteś naprawdę śliczna... - nieśmiało rzuciłem.
***
Zarumieniłam się.
-Dzięki...-wydukałam
***
- M-muszę już iść.. Może spotkamy się jutro?..
***
-Tak-uśmiechnęłam się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz