Razem z Rafem udaliśmy się do Ogrodu Zakochanych. Przeszliśmy przez bramę, obrośniętą kwiatami. Skierowaliśmy się w stronę jeziora. Leniwie krocząc po zroszonej trawie znaleźliśmy się przy brzegu. To jezioro było zupełnie inne niż moje ulubione jeziora. Roztaczała się przy nim delikatna, lekko kolorowa mgła. Zanużyłam powoli kopyto w krystalicznie czystej wodzie. Poczułam przyjemne uczucie, więc Zanużyłam w nim wszystkie cztery nogi. Zaraz za mną szedł Raf. Po chwili znaleźliśmy się na środku jeziora, gdzie swobodnie można było popływać. Położyłam się na wodzie i spytałam:
- Cieszysz się, że masz siostrę?
- Tak, w zasadzie tak. Tylko ona jest zupełnie inna niż ja- uśmiechnął się. Po kilkunastu minutach wyszliśmy z wody i położyliśmy się na brzegu. Nagle Raf pocałował mnie i zapytał:
Raf??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz