- Wiesz... Chyba nie warto ukrywać już naszego związku. I tak wiele koni już wie. Czy... chcesz być moją... klaczą? Oficjalnie.
Tak, wypowiedziałem już to... Chciałem uciec, gdyż Mała nie odpowiadała, a jedynie patrzyła mi przerażająco w oczy. Teraz jednak było już za późno.
- Wy... wyjąłeś mi to z... - nie zdążyła dokończyć.
Zrobiłem następny głupi ruch - pocałowałem ją. Otuliła nas gęsta mgła.
Przez chwilę zastanawiałem się czy dobrze postąpiłem.
<Mała Czarna, potwierdź xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz