sobota, 27 kwietnia 2013

Od Asuny


Życie mnie zaczyna dobijać.Set musiał odejść a z nim Shiro,bo jak ogierek twierdził "bez ojca nie istnieje".To bolało.Na szczęście moją uciechą i zarazem jedyną jest Layla.Kiedy ją widzę to widzę siebie z lat młodości.Tylko ona trzyma mnie przy życiu bo dzięki niej dla kogoś żyję...
Dzisiejszego ranka zostawiłam swoją pociechę u opiekunów a sama poszłam na spacer.Mam nadzieję,że Layla nie będzie się nudzić przy Night.
Przez cały wczorajszy dzień niemiłosiernie lało co dało znaki w glebie.Skąd to wiem?Dzięki mojemu pechu.Najnormalniej w świecie idąc w okolicach lasu weszłam nieświadomie w jedno wielkie bagno.Sytuacja naprawdę była poważna bo utknęłam po szyję.I nagle przyszła mi myśl: "Oto mój koniec.Utonę w błocie."Zaraz po tym naszła mnie straszna wiadomość,że gdybym utonęła to zostawię Laylę samą na świecie.To dało mi do myślenia.Zaczęłam wierzgać ale to pogorszyło sprawę bo zanurzyłam się jeszcze głębiej.
Nagle pojawił się jakiś ogier...

<Balou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz