-No to co?- spytał ogier
-Dalej nie rozumiesz?- spytałem
Ogier powiedział coś pod nosem i odbiegł. Patrzyliśmy za nim jeszcze przez chwile. Delicate była wspaniałą klaczą miła, mądra i piękna...Nagle poczułem zapach kwiatów. Nie wiedziałem skąd.
-To z stamtąd, opuszczone pastwisko- klacz chyba też to poczuła
-Choć zobaczymy- Wstałem. Mniej więcej znałem historię tego miejsca...ale dziś było jakieś wyjątkowe. Przeskoczyliśmy płot i znaleźliśmy się pod brzozą. Koło nas w lekkiej rosie kwitły krokusy. Otoczyła nas większa mgła. Zerwałem kilka kwiatów.
-Przyjmiesz?- podałem je Delicate
<Delicate ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz