-Czekaj... - powiedziałem szybko gdy widziałem że zaczęła się oddalać
********
-Tak? - spytałam zaskoczona czekając na pytanie
*****
Byłem ciekaw jak się nazywał jej brat. Chyba się o to spytam - pomyślałem
-A więc.. Jak ma na imię twój brat? - spytałem
*****
-Mój brat? Nazywał się Shake - odparłam cicho wspominając tego konia
Zauważyłam że Nero odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie z przerażeniem. Wyglądał jakby miał zemdleć..
****
Przeraziłem się. Shake? Czy to ten sam Shake , Shake który dokuczał mi , mojej matce, ojcowi i bratu? Czy to on?
Chwilę nie wiedziałem co odpowiedzieć. Odsunąłem się od niej i spojrzałem na nią przestraszony tą odpowiedzią...
****
-Coś się stało? - spytałam się ogiera. Wyglądał blado i słabo. Jakby dostał ataku serca. Stał wmurowany w ziemie...
****
-Eh..Nic.. - odparłem i zacząłem się od niej oddalać. Wena jest bardzo miłą i fajną klaczą ale niestety nie jest nam dane się poznać skoro jej bratem jest Shake. Nie powinienem oceniać jej po rodzinie , wiem że czasem nawet najgorsze konie mają porządne źrebaki. Ale niestety nie mogłem się powstrzymać aby od niej odejść. Wspomnienia powróciły. To jak mnie Shake atakował mojego ojca , Levela to jak dokuczał mojemu bratu , Sindre albo jak przezywał moją matkę , Faith.
****
-Przecież widzę że coś jest nie tak! - zawołałam - Znasz Shake? - spytałam jeszcze raz
*****
-Taak. Jak zły szeląg! - odparłem sarkastycznie
*****
- Wiesz co się z nim stało? - spytałam z nadzieją że odnajdę kiedyś brata. Tylko nie wiem czemu Nero odpowiedział mi jakoś inaczej. Jakoś niemile... Co go ugryzło?
*****
-Hmm.. Był w tym stadzie. Ale niedawno.. Niedawno zmarł - odpowiedziałem obojętnie
****
-Co??? - przeraziłam się. Nie mogłam w to uwierzyć! Czyżbym przeszła całą drogę na darmo? No nie. Lepiej było zostać w domu - przemknęło mi przez myśl.
******
-To co słyszysz.. Mało kto go żałuje. To znaczy , żałuje że umarł. Ale przynajmniej teraz nad nikim się nie znęca - powiedziałem cicho
******
-Znęcał się? - zdziwiłam się . - Nad kim się znęcał? Opowiedz mi o tym. - poprosiłam ogiera
****
-No znęcał się. Kopał , przezywał i dokuczał. Komu? Mi i mojej rodzinie..- odparłem spokojnie
***
-Ooj. Nie wiedziałam.. Nigdy taki nie był nie wiem co go dopadło... - powiedziałam zaskoczona
***
- Nieważne, Skończmy temat. - powiedziałem i dodałem - Przejdziemy się gdzieś? - zmieniłem temat
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz