Oblizałam się kontem oka dojrzałam kobietę zaganiającą dwa źrebaki do zagródki. Pewnie myślała, że tam będą bezpieczne... Na szczęście/ nieszczęście (odpowiednie zakreślić) Silver opuścił tarczę ogniową by nie poparzyć swojej właścicielki.
-Czy to dla ciebie nie upokarzające, że do kogoś należysz?!- krzyknęłam do ogiera, który poczuł jak by wiadro wrzącej wody oblało mu kark- I to w dodatku do kogoś kto wygląda jak pączek!
-Nie obchodzi mnie to!- rżał z oburzeniem- to m o j a pani!
-Więc popatrz na nią ostatni raz! - krzyknęłam i wielkimi susami dopadłam kobiety. Krzyknęła z przerażenia. Nie zważając na to chwyciłam ją za nogę i pociągnęłam do jednej z skalnych jaskiń...
Silver CD ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz