- Jasne - spojrzałam na klacz - moja przyszłość teraz zależy od ciebie.
- Że co ? - spojrzała na mnie zdziwiona.
- No tak.Na końcu tygodnia zadecydujesz czy dałam radę czy nie.Jeśli uznasz że nie dałam rady wrócę do stada , albo je opuszczę , jeszcze nie wiem.Ale jeśli stwierdzisz że mogę zostać i dałam radę , będę bardzo szczęśliwa.Dlatego chciałam cię poprosić abyś dawała mi różne zadania a ja będę je wypełniać.
*****
Dobrze -odparłam- twoim pierwszym zadaniem będzie spełnianie roli posłańca- muszę przekazać Rose ważną wiadomość. Przekażesz ją niezwłocznie i nie rozmawiają z waszą alfą. Poza tym nie daj się zatrzymać...
****
- Jasne.Co mam przekazać ?
Demon budzi się i nigdy nie upadnie. Strzeżony jest ten kto pozostanie w stadzie. Zło znów się odtworzyć i szaleństwo rozpocznie się od nowa. Wszyscy niedowierzający zaproszeni są wieczorem na Mój teren. Nie wiadomo czy powrócą żywi.
Wolf Dark
*****
- Ok.Lecę , zaraz wrócę.
Pogalopowałam do stada.Biegnąc wpadłam na nowego konia , Rubina.
- Uważaj gdzie leziesz ! - krzyknęłam - niosę ważną wiadomość do alfy !
- Ja...Przepraszam... - wydukał ogier.
- Spadaj ! - krzyknęłam i pobiegłam dalej.Byłam już blisko pastwiska.Podbiegłam do Rose.
- Tak ? - zapytała klacz.
- Mam wiadomość od Wolf Dark i opowiedziałam co mi mówiła.
- Powiedz jej że nie wierzymy w te jej brednie.Jesteśmy tutaj bezpieczni i nic nam nie grozi.I nie mamy zamiaru przychodzić na jej głupie spotkania.
Znów pobiegłam do WD.Gdy byłam na miejscu powiedziałam :
- Rose mówi :
Powiedz jej że nie wierzymy w te jej brednie.Jesteśmy tutaj bezpieczni i nic nam nie grozi.I nie mamy zamiaru przychodzić na jej głupie spotkania.
- Dobrze więc ja do nich przyjdę nie mówię, że ich nie ostrzegałam...
I niech Rose to dokończy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz