środa, 6 lutego 2013

Od Rose - CD historii Lilii

Zaśmiałam się serdecznie.
Zdziwiła mnie klaczka, która stała teraz w walecznej pozycji pod moimi nogami. Mały, kruchy konik, prosił o walczenie na wojnie.
Nie chciałam robić jej przykrości, więc postanowiłam zaproponować jej co innego...
- Hm, wojna jest niebezpieczna! Nie poradzisz sobie z wielkim ogierem, przywódcą stada.
- Poradzę! - zaprzeczyła.
Była już blisko płaczu, więc przeszłam do dalszej części zdania.
- Ale mam dla ciebie coś równo fajnego! - powiedziałam zachęcająco, używając najczęściej używanego przez źrebaków wyrazu potocznego - "fajnie". - Możesz wrócić na Naszą Łąkę i pomyśleć, jak mamy ukarać tego złego i jak mamy się przygotować. Jeśli to będzie dobry pomysł, spełnimy twoje warunki!
Zafascynowana i uradowana mała pobiegła w podskokach na łąkę.
Uśmiechnęłam się. Ciekawiło mnie, co wymyśli Lili. Nie zdziwię się, jeśli pokonanego będzie karać roślinkowymi gilgotkami. Z tą myślą popatrzyłam się na znikającą WD i obserwowałam dalej.

(Lili?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz