wtorek, 5 lutego 2013

Od Rechell - jak się tu znalazłam

Wędrowałam długo.Bardzo długo.Nagle , w oddali zobaczyłam znajomy kształt.Tak!To był on!Tyle lat...Ile sił w nogach , biegłam do niego.Widziałam , że coś słyszy , i jest gotowy do ataku.Hm....
-Buuu!-Wyskoczyłam zza krzaków , prosto przed niego.
-AAAA!-Powiedziałam odruchowo.
-Chcesz wystraszyć mnie na śmierć?- Przeraził się Snow.
- No nie wiem...może następnym razem?-Zażartowałam
-hahaha....Wiesz co?Boje się Ciebie i...Nawet nie wiem kim jesteś.-Powiedział Snow.
Sprawdzę jego umiejętności....Jestem Twoją siostrą(pomyślała).
-Jestem Twoim bratem.-
***
Odruchowo powiedziałem.Nagle przed oczami ukazał mu się obraz.Stado.Piękne , zadbane konie żyły w spokoju.Miały piękne tereny.Wodospad , Zachód słońca , łąka , chatka....Nagle całe stado zostało otoczone pegazami.Po oczach rozszryfrował , że połowa była niewolnikami - druga zaś robiła to dla przyjemności.Jedna klacz miała na grzbiecie źrebaki. Miały...Po kilka tygodni.Nagle jedno ze stad zaatakowało.Alfa , próbował wznieść pole siłowe , lecz coś mu przeszkodziło.Mgła , czarna mgła.Czarna magia.Klacz , która trzymała źrebaki , pobiegła prosto.Na pewną śmierć!Przeszła.Zostawiła źrebaki i...Zmarła od zbyt wielu ran.

***

-Hallo?-Zaniepokoiłam się.
-A tak , tak...- Wróciłem na ziemię.
-Widziałeś to , co ja..-Powiedziałam.
-Wiem...-Niechętnie odpowiedziałem.
-To co znalazłaś jekieś stado?-Snow , choć twardy , miał miękkie serce.Zrozumiał , że źrebaki to on i siostra a ich matka oddała za nich życie
-Nie , ale widzę , że masz i chcę dołączyć.-Z nadzieją w głosie powiedziała.
-To proźba , czy rozkaz?-Zapytałem.
- Rozkaz-Odpowiedziałam.
Nagle usłyszałam za plecami...Coś.Nie wiedziałam co.
Gdy było blisko,odwróciłam się. Miałam przyszykowaną kule zamrażającą.
I...zobaczyłam klacz.
-Kim jesteś?Czego chcesz?-Zapytałam groźnie.
-Spokojnie.Jestem Alfą , ze stada białych róż.Tak , możesz dołączyć tylko...musisz opanować gniew.
-Nie umiem.
Na te słowa Rose odpowiedziała:

<Rose?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz