czwartek, 7 marca 2013

Od Wild - NA ZADANIE

Otwarte złamanie, zanik mięśni skrzydeł...BOŻE! Co on musiał przeżyć. Opiekuję sie rannym na polu bitwy pegazem z poważnymi obrażeniami. Kay jest nieprzytomny. Leży z rozwianą grzywą na polanie niedaleko jeziora- krążą legendy o cudnym działaniu wody z tego miejsca. Kto wie, czy to nie jest prawda? Z troską nacieram pióra wywarem z liści brzozy zmieszanych z czarnymi jagodami- działa on na szybszą regenerację skrzydeł u pegazów. Efekt jest już widoczny po kilkunastu minutach- nabrały one blasku i koloru. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Z pomocą Rose wniosłam Kaya do bezpiecznej jaskini wyłożonej suchymi liśćmi. Tutaj musiałam go zostawić na chwilę, aby udać się po magiczne ziele. Mam nadzieję, że gdy pegaz się obudzi, będę już z powrotem...

11 komentarzy:

  1. I jak? Podoba się wam?? ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Moje opowiadania są ZAWSZE nieeezłe, Wolfie..

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. oj czyli mam być w opozycji i pisać, że są kiepskie, źle sformułowane i nieciekawe? xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrajco...nie rozumiesz, że one Z NATURY są i będą najlepsze??;3

    OdpowiedzUsuń
  6. z NATuRY?!
    utop! połączą się z oceanem! ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. WHAT??? BOJĘ SIĘ CIEBIE..XD

    OdpowiedzUsuń
  8. nioch!
    za chwilkę zorganizuję "stronę wyrzutka" ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. dowiesz się w swoim czasie droga Wild O_O

    OdpowiedzUsuń