czwartek, 28 marca 2013

Od Jenny - CD historii Nuta


-Dzięki Nut. To miłe.
Uśmiechnęłam się do ogiera.
-Ty też jesteś moim przyjacielem. Jedynym w tym stadzie...
-Uśmiechnij się. W końcu wróciliśmy do stada. Prawda?
Poszliśmy już spać, bo jakby nie patrzeć była noc...
***
Następnego dnia nigdzie nie mogłam znaleźć Nuta. Postanowiłam, więc potrenować swoje moce. Tak na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo kiedy znowu ujrzymy pumę. Tak, my... Nie mogłam przestać o nim myśleć. Gdzie ten Nut był? I właśnie wtedy pojawił się. Jak na zawołanie.
-Gdzie ty byłeś cały dzień?
-Musiałem pozałatwiać parę spraw...
-No nic. Pokazać ci coś?
-Pewnie!
-Nauczyłam się tego dzisiaj.
I wtedy z ziemi wyrosły kwiaty. Piękne kwiaty, a potem przykryłam je warstwą wody. To był po prostu cud, miód i malina. Słońce zaczęło zachodzić, a Nut zerwał jeden z tych kwiatów i powiedział:
-Mogę cię gdzieś zabrać?
I wtedy dał mi kwiat.
-No nie wiem, ostatnio nasze wyprawy są coś nieudane...
-Oj nie daj się prosić...
-Tylko żartuję. Chodźmy.
Księżyc powoli zaczął pojawiać się na niebie...
<To co Nut, gdzie idziemy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz