niedziela, 24 marca 2013

Od Jenny - CD historii Nuta

-Nie, chyba nic... Dziękuję za ratunek.
-Nie ma za co.
Wstałam powoli i ruszyliśmy w stronę łąki. Miałam lekko zranioną nogę, ale wolałam nie mówić.
***
Następnego dnia czułam się już lepiej, choć nadal byłam zmęczona, bo nic nie spałam. Zaczęłam jeść trawę i po chwili dołączył do mnie Nut. Po śniadaniu przeszliśmy się nad wodospad. Bawiliśmy się tam cały dzień, jak źrebięcia. 
-Pokazać ci coś?
-Jasne.
Wtedy użyłam swoich wodnych mocy. Stworzyłam wodną linę i delikatnie się nią oplotłam. Linka z wody pękła, a na mnie pojawiły się błyszczące, drobne, drobinki wody. Co wyglądało naprawdę magicznie.
<Nut C.D.?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz