piątek, 8 marca 2013

Od Levela

Ja , Level. Urodzony w niewoli u ludzi. Nie miałem tam takiego złego życia jak niektórzy. Moi rodzice byli sławnymi końmi skokowymi. Po matce podobno odziedziczyłem skoczność a po ojcu urodę. Ludzie mówią że ja i mój ojciec jesteśmy jak dwie krople wody. Może i mają rację.
Zawsze myślałem o ucieczce od tych dwunogich istot. Denerwowały mnie ich różne szalone pomysły. Na przykład gdy miałem dwa lata kazali mi nosić na grzbiecie taki dziwny placek zwany siodłem a w pysku metal zwany wędzidłem. Nie znosiłem też pracy w zaprzęgu. Klapki na oczy zasłaniały moje pole widzenia. Nie mogłem spoglądać w bok. Tylko do przodu. W końcu miałem tego dość. Jednakże dopiero po dwóch latach zwiałem od nich. Od roku poszukiwałem stada które zechciałoby mnie przyjąć. Zwykle spotykałem konie z różnych stad. Jednak każde odmawiało mi przyjęcia do stada. A więc wędrowałem. Prosto przed siebie , pewnie i spokojnie. Czasem przystawałem , nie myślcie więc że cały czas wędrowałem. W nocy spałem pod gwiaździstym niebem , rano jadłem soczystą trawę i piłem krystaliczną wodę. A potem w drogę. 
Dziś jednak ta rutyna odmieniła się. Na horyzoncie zauważyłem sporą grupkę koni. Było ich bardzo , ale to bardzo dużo. Widziałem jak dwa z tych koni , klacz i ogier podeszli do mnie.
- Witaj- odrzekła klacz
- Yy witam. - odpowiedziałem
- Co robisz na terenach naszego stada ? - wtrącił ogier
- Jakiego stada? - spytałem
- Stada Białej Róży , jestem Silver ogier alfa a to - powiedział wskazując na klacz -klacz alfa nazywa się Rose
- Miło mi poznać. Ja jestem Level - odpowiedziałem
- Chciałbyś dołączyć do tego stada? - spytała Rose
- Ja? Naprawdę? - spytałem zdziwiony
- Tak , ty - zapewnił Silver
- Z wielką chęcią! - zawołałem uradowany
- Witaj w stadzie! - przywitali mnie serdecznie
I tak właśnie znalazłem to stado. Ciekawe co mnie tutaj czeka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz