Był piękny słoneczny dzień.Nie udało mi się z Iriną - trudno.Są przecież inne klacze.Bardzo podoba mi się Cassidy.Pewnego razu przechadzałem się po pastwisku gdy ta na mnie wpadła.
- Uważaj ! - krzyknąłem.
- Ja...przepraszam... - odparła Cassidy.
- O , to ja przepraszam - odparłem nieśmiało - może przejdziemy się do ogrodu zakochanych.
- Chętnie - odparła klacz i ruszyliśmy.
Doszliśmy na miejsce.Położyliśmy się na trawie i wpatrywaliśmy się w niebo.
- Wiesz , jesteś bardzo miła.Bardzo mi się podobasz.Czy chciałabyś być zostać moją partnerką ? - spytałem nieśmiało.
<Cassidy, CD?>
pfff, kobiecarz -.-
OdpowiedzUsuńLOL, Cassidy, nie zgadzaj się :P
OdpowiedzUsuńA moim zdaniem przesadzacie. Nie odstraszajcie tego ogiera :)
OdpowiedzUsuń