Nagle usłyszałem ludzi.
Pobiegłem w stronę odgłosu, aż nagle zobaczyłem ich ze strzelbami.
Mieli też lasso i jeszcze coś, ale nie wiedziałem jak to się nazywa...
Od razu wiedziałem, że chcieli złapać kilka koni z mojego stada.
Nagle wsiedli na konie i zaczęli powoli ruszać w stronę lasu.
Szybko pobiegłem w stronę stada, a kiedy tam byłem, wezwałem wszystkich wojowników.
- Witajcie! - przywitałem się z nimi - Właśnie zobaczyłem ludzi, i chyba chcą złapać kilku z nas! Musimy ich zatrzymać!
- Ok, już do nich idziemy - powiedzieli razem
- A kto będzie dowódcą? - spytał Dino
- Dzisiaj twoja kolej - powiedziałem - pokieruj ich mądrze, wystarczy zrobić jeden błąd, i już po nich...
(Dino?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz