W młodości uczyłem się u rewelacyjnych lekarzy. W prawdzie nie mam mocy leczniczych, ale dobre zioła i ... pewien sekret mogą zdziałać wiele. Jednak ta sytuacja wydawała się beznadziejna. Nic nie przychodziło mi do głowy. Nagle zauważyłem błysk w jej oku. Połączenie, niepewności, niedowierzania i nadziei.
- Jest pewien sposób. Niestety trwa on długo i nigdy nie wiadomo czy pacjent odzyska wzrok w kolorach. Często jej tak, że odzyskuje świat, ale tylko czarno-biały.
- Zaryzykuję - powiedziała.
Wszedłem do jaskini.
***
Moja jaskinia wyglądała jak jaskinia szamana. Na ściankach wisiały zioła, w metalowym kociołku od mojej pani gotowały się wywary.W specjalnych miejscach wisiały trucizny i antidotum na każdą. Milka ciekawie rozglądała się po niej. Mało koni mogło do niej wejść, przynajmniej do tej części. Podałem Nieśmiałej napar do wypicia.
- Jaki miał smak? - spytałem.
- Nie miał żadnego.
Westchnąłem. Napar był magiczny. Do puki ona nie uwierzy nie będę mógł jej pomóc. I wtedy ona powiedziała :
(Nieśmiała ?)
Niezły podryw , Balou
OdpowiedzUsuńYyyyyyyy ... ja jej nie podrywam. Ja podrywam i jestem zakochany w Shanti.
UsuńWiem , sorry miałam to skierować do Nieśmiałej xd
UsuńZabiję Wene !!!! Balou wytłumacz jej -_- ~Nieśmiała
OdpowiedzUsuńZabijesz mnie? Jak sweetaśnie ^^ Skończę jak brat xd
OdpowiedzUsuńA na serio: No nieźle. Nieśmiała co za chamski podryw , nie ładnie zabierać Balou Shanti
Ale ona tylko poprosiła, żebym uleczył jej wzrok. Moim zdaniem to nie jest podryw. Ale każdy może mieć swoje zdanie.
Usuń