poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Od Raveny

Kłusowałam po łące zrywając pachnące fiołki. Słońce dogrzewało, ptaki spiewały. Źrebaki goniły po łące. Po chwili zobaczyłam Balou.
- Witaj gdzie się wybierasz?
-Idę wyleczyć konia, który wrócił z wyprawy cały poszarpany.
Zanim odpowiedziałam ogierowi znikł mi z oczu.
-Biedny Balou taki zamachany ... - pomyślałam 
Trudno. Poszłam w stronę wodospadu. Na brzegu zauważyłam Jenny.
-Co tam Jenny?
-Jeszcze żyje...
Klacz była smutna.
-Co się stało?
- Nie nic....
Zżerała mnie ciekawość czemu JEnny jest smutna, zawsze była pogodna... 
- Może się gdzies przejdziemy?
-Nie...-odpowiedziała
Po chwilli spojrzałam na Jenny.
-Co się stało? - spytałam

<Jenny ^^?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz