czwartek, 21 marca 2013

Od Balou - do Shanti - KIEDY WIOSNA ?!

Brrrrrr ....... głupi śnieg. A już była wiosna. Ech. Dziś pierwszy dzień wiosny, a nie widać tego w ogóle. W oddali zauważyłem Shanti. Ucieszyłem się. W reszcie będę mógł z kimś pogadać.
- Witaj, Shanti !
- Hej, Balou !
- Mogłaby być już wiosna. Ciągle śnieg i śnieg. I w kółko to samo. 
- Masz racje.
Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się. Śnieg przestał padać. Użyłem mocy i śnieg z całej łąki zniknął. 
- Super ! Jak to zrobiłeś ? - zapytała zaskoczona Shanti.
- Użyłem mocy. Fajnie jest władać ogniem i wodą. - uśmiechnąłem się, a widząc zdziwienie klaczy wytłumaczyłem - Za pomocą ognia stopiłem śnieg, a że władam wodą to sprawiłem, że wsiąkła ona od razu w ziemię. 
Nastała chwila milczenia oboje zafascynowani patrzyliśmy na otaczająca nas wreszcie KOLOROWY świat. Wraz z światem i ja nabieram kolorów. Wreszcie moja sierść zrobiła się gniada. Znów byłem sobą.
- Masz ochotę poszukać pierwszych oznak wiosny ? - spytałem przyjaciółki.

(Shanti ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz