No jak skoro na mnie leżysz? - zawołałem wzburzony
***
Mogę zmienić kształt, wykorzystałam to. Moja szyja wydłużyła się, i mogłam dosięgnąć do liścia. Potem się zminiejszyłam. Ogier wstał. Ja obłożyłam swoją nogę, już jako koń
***
-Konik guma - zaśmiałem się - Poradzisz sobie? - zapytałem po chwili
***
-Już spoko, dzięki- powiedziałam dziwnym tonem. Sama nie wiedziałam jak go nazwać. Po chwili wstałam
-No to p
To miało być razem w częściach wysłałam, bo się w jednej nie mieściło
OdpowiedzUsuńTrudno xDD
Usuńpsychopaci C:
Usuń