Czekałam nad wodospadem na innego konia. Wyłożyłam się w swojej jaskini. Niedaleko granic widniały głowy koni. Podbiegłam do nich uważając bu nie przekroczyć granic stada. Przywitałam się.
-Witaj jestem Martel. Byłem w niewoli. Moi koledzy pojechali na zawody a ja zapomniałem pewnej rzeczy z mojej jaskini pomożesz mi a sobie pójdę. Byłem u takich ludzi i wykorzystałem moment nieuwagi. Gdy tam nie wrócę wytępią całe stado. Proszę pomóż mi.
-Więc jak ci pomóc Martel?
-Idź do mojej jaskini. Jest tuż naprzeciwko twojej. W wejściu wiszą kwiaty a z nimi jest takie pudełeczko. Proszę podaj mi je.
Przyniosłam ogierowi pudełko. Podałam. Kulturalnie podziękował.
-O jakiej niewoli mówisz? - spytałam z czystej ciekawości.
Widać ogier się bardzo śpieszył, ale opowiedział.
<Martel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz